Pierścionki zaręczynowe są z nami dosłownie od tysięcy lat, chociaż różne kultury miały do nich swoje własne podejście związane z ich tradycją i kulturą. Współczesne kultury mają do nich skrajnie różne podejście, o czym spróbujemy tutaj powiedzieć. W niektórych miejscach jest to element obowiązkowy, a gdzie indziej zupełnie nie znany. Niektóre tradycje potrafiły przetrwać przez wieki, a inne zniknęły i na ich miejsce weszły nowe.
Trzy to więcej niż dwa
Zazwyczaj w naszym kraju ofiaruje się pierścionek zaręczynowy, a potem jeszcze obrączkę w czasie ślubu. W Szwecji zamiast pierścionka od razu jest obrączka, a potem jeszcze jedna obrączka w czasie zaślubin. Na tym jednak nie koniec, ponieważ kiedy kobieta zachodzi w ciążę, mężczyzna wręcza jej jeszcze jedną, trzecią obrączkę. Niestety dla pań, liczy się tylko pierwsza ciąża.
Liczy się rozmiar
Na Filipinach podchodzono do życia kiedyś bardziej praktycznie. Zamiast pierścionka wręczało się tam włócznie, a właściwie wbijało się ją przed dom wybranki. W ten sposób informowało się, że kobieta już jest niedostępna, a sama pani zyskiwała możliwość posługiwania się zazwyczaj całkiem porządną włócznią. Dzisiaj oczywiście już się tego nie robi i w cenie są raczej diamenty na złotych obrączkach.
Z wężem do ołtarza
Ciekawe pomysły mieli ludzie w wiktoriańskiej Anglii. Panowało przekonanie, że Uroboros, zawinięty w krąg wąż z rubinowymi oczami, to symbol nieskończoności i szczęścia. W ten sposób każda pani w momencie zaręczyn, jeśli tylko oczywiście wybranek jej serca był majętny, otrzymywała takiego węża na palec w postaci pierścionka.
Naparstek zaręczynowy?!
Jedną z dość nietypowych tradycji zaręczynowych były naparstki wręczane kobietom w kolonialnej Ameryce głównie na początku ery kolonializmu w społeczeństwach silnie religijnych. Naparstki nie były specjalnie wygodne, więc większość pań szybko przerabiała je na pierścionki. Był to zwyczaj praktykowany miejscami jeszcze nawet w XIX wieku.
Pierścionek to grzech
Co ciekawe, niektóre kultury nie wręczają sobie ani pierścionków, ani niczego innego w trakcie zaręczyn. Związane jest to z ich przekonaniem, że biżuteria to przedmiot zbytku i jest po prostu grzechem skupianie się na rzeczach zamiast na miłości. W ten sposób do sprawy podchodzą na przykład purytanie, odłam chrześcijaństwa.